Gdy pomyślę, co dzień z rana, Wszystko zrobić chcę ja sama. Chcę nakarmić wszystkie ptaki, Bo są głodne nieboraki. Kotom muszę nalać mleka, Wytrzeć łapy psu, bo szczeka. Do apteki skoczyć mamie, Siostrze zrobić dziś śniadanie. Babci lecieć po zakupy, A dziadkowi nalać zupy. Chociaż dzieciak ze mnie mały, Chcę pomagać dzionek cały. Jolanta Wybieralska
Bardzo lubię morze nasze, A najbardziej morskie plaże. Tłum turystów łapie fale, I nie liczy czasu wcale. W Ustce, Karwi i Jastarni I w Chałupach i na Helu. Najpiękniejsze nasze plaże, Nie zapomnij przyjacielu. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie, W Mielnie, Rowach i Darłowie. Tu wypoczniesz przyjacielu, Każdy dzisiaj ci to powie. W Świnoujściu, w Międzyzdrojach, W
Kto się boi małej pszczoły, Niech się dowie dzisiaj sam, Że ten owad, chociaż mały, Dużo miodu daje nam. Jest on bardzo pożyteczny, Więc o niego trzeba dbać. I od dzisiaj małej pszczółki Nie powinien nikt się bać. Jolanta Wybieralska
Dziś jeździłem na rowerze, Chociaż zbytnio nie umiałem. Zahaczyłem o płot kołem I się trochę wywracałem. Tu obicie, zadrapanie I poobijana głowa. A prawdziwy rowerzysta, Tak by się dziś nie zachował. Lecz po kilku tych zdarzeniach, Doszedłem do pewnej wprawy. Zrozumiałem, że mój rower, Nie jest przecież do zabawy. Mogłoby dojść do wypadku. Gdyby
Codziennie rano siedzę przy oknie, Czuję się w domu jakoś samotnie. A jeszcze bardziej się denerwuję, Gdy inne dzieci wciąż obserwuję. I wołam: Mamo , chcę do przedszkola, Tam gdzie jest Filip i mała Jola! Oni się bawią i się nie nudzą. Słyszysz, jak głośno piosenkę nucą? Chcę do przedszkola - powtarzam mamie. Nie chcę się nudzić wciąż przy ekranie. I
Gdy popada deszczyk z nieba, To kalosze włożyć trzeba. Parasolkę wziąć do ręki I już nie ma z deszczem męki. Potem chodzić po kałuży, Choćby deszczyk był już duży. Chlapać się pod parasolem, Razem z deszczem iść z humorem. Jolanta Wybieralska
Czapki, trąbki i balony, W domu prezenty i goście. Solenizant wystrojony Wita się z każdym radośnie. Po chwili szampan się leje, Na torcie świeczki zgaszone. Zabawa trwa do szaleństwa, Dzieciaki są ucieszone. Potem muzyka i tańce, Tu nikt nie może się smucić. Aż szkoda wracać do domu, By za rok tu znowu powrócić. Jolanta Wybieralska
W kretowisku czarny kret, Zrobił czarną dziurę wnet. Zobaczyły dziurę krety I wołały: Rety, rety! Krecie, krecie ziemi fura, Taka duża czarna góra. Usiadł na niej czarny kret, Może drugą zrobię wnet? Drugą dziurę zaczął drążyć, Ale z czasem nie mógł zdążyć. Bo pazurki go bolały, Gdy dziureczkę tę kopały. My ci bracie pomożemy, Czarną
U mnie w przedszkolu są miłe panie, Jak moja mama i babcie dwie. Gdy czasem płaczę zaraz podchodzą I razem ze mną bawią się. Pani Halinka miła kucharka, Nałoży obiad, aż jeść się chce. A gdy posprząta, umyje garnki, To również z nami bawi się. Pani dyrektor jak druga mama Zawsze z uśmiechem wita mnie I z naszą grupą, liczną gromadką Codziennie również
Kocham to moje przedszkole małe, Bo jak nie kochać powiedzcie sami. Gdy są tu ze mną kochane panie, Które witają mnie całuskami. I chociaż czasem bywam niegrzeczny, Zawsze się do mnie grzecznie odnoszą. Porozmawiają, nigdy nie krzyczą, Codziennie miło w przedszkolu goszczą. Jolanta Wybieralska