Gdy po wiośnie szybko przyszło lato.
Nad morze z nami pojechał nasz tato.
Zawiózł nas do portu, gdzie było wesoło
I dużo marynarzy przechodziło w koło.
Z brzegu podziwiałam statki szkoleniowe,
Żaglowce, okręty, jachtów maszty nowe.
Wzdłuż nabrzeży bitwa morska, walka się rozgrywa,
Okręt Marynarki do portu przybywa.
W samym Świnoujściu było bardzo gwarnie.
Nawet, gdy nocą świeciły latarnie.
Pełno było kramów i małych kramików.
Na wietrze fruwało wiele baloników.
Na straganach półki ze skarbami morza.
Kup mi mamo muszlę tak cię ładnie proszę?
I tamte, ze złotych bursztynów korale?
O nic nie poproszę cię już dzisiaj wcale.
Petardy strzelały i orkiestra grała.
Tego nie zapomnę, chociaż jestem mała.
Za rok też przyjadę, tu jest bardzo miło.
Wesoło spędziłam "Dni Morza” z rodziną.
Jolanta Wybieralska
wpis edytowano 2013-03-11, 14:45