Szary zajączek, głodny, zmarznięty,
Futerko także miał przemoknięte.
Szukał pod śniegiem coś do zjedzenia
Lecz nic nie znalazł. Zmarznięta ziemia.
Głodny okropnie poszedł pod domy,
Może coś dadzą dzieci znajome.
Dzieci krzyknęły:Zajączku szary,
Chodź do nas, marchew damy ci zaraz,
Na deser dostaniesz listek kapusty,
Pewnie od dawna brzuszek twój pusty.
Przychodź tu zawsze, zaproś kolegów,
Nie szukaj dłużej jedzenia w śniegu.
Dzieci stołówkę tu urządzają,
Niech się pożywi tu każdy zając.