"Pożegnanie zimy" E. Romaniec-Zawadzka
Ostatnie wzgórki śniegu
już znikają na łące.
Cala ziemia paruje,
i wyżej świeci słońce.
Bałwanek na podwórku
już się zamienia w wodę,
a wierzby wokół domu
puszczają pędy młode.
Lecz wiosna nie przychodzi
choć ciągle o niej śnimy,
bo boi się Marzanny
złej wróżki śnieżnej zimy.
Nie zakwitną pierwiosnki,
nie zazielenią się zboża,
dopóki zła Marzanna
nie odpłynie do morza.
Niechaj wiosna przybywa,
a zima szybko znika.
Zrobimy dziś Marzannę
ze słomy i z patyka.
Śpiewając pieśń o wiośnie,
spotkamy się nad rzeczką,
wrzucimy w nią Marzannę
niech płynie hen daleko.